I znowu jestem..sama się dziwię, że mi się chce, bo to co wokół mnie raczej nie napawa optymizmem...ale co tam, życie toczy się dalej i trzeba się cieszyć z tego co jest.
Oleńka, czyli żona mojego Marcina jest w ciąży i ma termin na 26 czerwca 2013r...i z tego się bardzo cieszę, teraz będzie nas wszystkich zżerała ciekawość co się urodzi..:-)
A robótkowo trochę tego i owego...:-)
Jeszcze jeden wisior z pięknym agatem wężowym, deska w decu i słoik...
Deseczki wiszą dumnie w mojej kuchni..:-)
Ta duża dostała drugie życie, pękła bidulka..już się wysłużyła więc ją skleiłam i ozdobiłam..:-)
Słoik po kawie ze szczelnym zamknięciem robiłam bo stwierdziłam, że może się przydać i okazało się, że miałam rację..prawda Madziu?
A w następnym poście czerwone kolczyki, które muszę obfocić i serwetniki, które się robią na święta, serwetniki na zamówienie,mają być kolorowe i pogodne..:-)
Aaaaa i może uda mi się pokazać coś nowego..uczę się nowej techniki biżu, sama jestem ciekawa co z tego będzie, czy starczy mi cierpliwości..:-)